29 listopada 2013

ziąb o świcie

Zmora mojego życia.
Jako dla człowieka tworzącego nocą, wstawanie rano jest dla mnie czymś strasznym. Mam wtedy ochotę po prostu nie żyć. Ale najgorsze jest, kiedy ktoś zostawi otwarte okno a na zewnątrz jest ziąb. Ziąb przedostaje się do wewnątrz, do kuchni, która zamiast być azylem i inkubatorem, w którym mogłabym dojść do siebie jest niczym innym jak wygwizdowem, w którym da się przebywać jedynie tylko wtedy, kiedy ma się na sobie kołdrę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz